Chwile grozy na igrzyskach w Pekinie. Zawodnik pechowo upadł, boli od samego patrzenia

Zawodnicy startujący w kwalifikacjach halfpipe zaliczyli po dwa przejazdy, a do finału zaplanowanego na sobotę 19 lutego kwalifikowało się 12 najlepszych narciarzy. O dużym pechu może mówić Ben Harrington, który za pierwszy występ uzyskał notę 69,25, plasującą go na 13. lokacie. Nowozelandczyk szansę na poprawienie rezultatu miał w drugim przejeździe, którego jednak nie zdołał ukończyć bez upadku.
Pekin 2022. Fatalny upadek narciarza
Na nagraniu zamieszczonym w sieci widać, jak Harrington podczas najeżdżania tyłem na krawędź rury wykonał akrobację zakończoną bolesnym upadkiem. Narciarz spadł szyję i ramię, co wyglądało bardzo groźnie. Olimpijczyk przez pewien czas leżał nieruchomo, a z pomocą pospieszyli mu koledzy z reprezentacji. – To był jeden z najgorszych wypadków, jakie kiedykolwiek widziałem – przyznał Miguel Porteous w rozmowie ze Sky Sports.
Porteous, który w kwalifikacjach był dziewiąty, przekazał, że Herrington czuje się dobrze, co sam zainteresowany potwierdził później w rozmowie z mediami. – Wszystko w porządku, chociaż jestem po prostu przybity, bo naprawdę chciałem awansować do finału. Jestem jednak szczęśliwy, bo nic mi nie dolega – dodał zawodnik, który nie był w stanie ocenić, dlaczego doszło do upadku. – Nie mam pojęcia. Tak czasami się dzieje – stwierdził.